Kultowe miejsce spotkań

Stara waga była kultowym miejscem spotkań Nyskiej elity. Toczono tu walki o wpływy, bawiono się , dobijano targu czy romansowało. Nie ma w Nysie człowieka który nie znałby choćby jednej historii związanej z tym miejscem.

Stara waga była kultowym miejscem spotkań Nyskiej elity. Toczono tu walki o wpływy, bawiono się , dobijano targu czy romansowało. Nie ma w Nysie człowieka który nie znałby choćby jednej historii związanej z tym miejscem.

Stara waga-gdybyś zapytał swoich rodziców, dziadków odpowiedzieli by ci że to było coś. Miejsce przesiąknięte pieniędzmi, morzem alkoholu przepijanego na przemian z kuchnią rodem z PRL.

Każdy kto stawał w szeregi gości starej wagi stawał się w momencie oddania płaszcza do szatni kimś wartym uwagi. Mogłeś dostąpić zaszczytu dobijania targu wśród tych najmocniejszych.

Nysa była jest i będzie miastem które rządzi się swoimi prawami. Ma swój regulamin i to się nigdy nie zmieni. Autunomiczne miasto które oscyluje pomiędzy kurortem a nowoczesnością metropolii, ciągle za zakrętem ciągnie w dół plotką i układami.

Niewiele zmieniło się od momentu powstania starej wagi, tu wciąż rządzą stare układy, kolejne pokolenia tych mocnych aby nadawać rytm synom i córka.

Lecz stara waga miała też niezaprzeczalny atut którego dzisiaj już żaden potomek nie potrafi wzniecić. To zasady. Kiedy dobijales targu w starej wadze i podałeś rękę kontrahentowi, było to bardziej wiążące niż najlepsza umowa piśmienna. Podpisywałeś ten układ swoim honorem, dawałeś komuś swoje słowo. Było to cenniejszej i budowało twoją osobistą markę. Tyle z opowieści …

Ile zostało z tej historii dziś ?

Niewiele niestety.

Nysa dalej pozostaje pod wpływem tych którzy rządzili, ale stała się bardziej łakomym kąskiem dla układów, nie zawsze czystych.

Kolejne pokolenia stały się zwykłymi cinciarzami elity, pijącymi najdroższe alkohole z plastikowych kubków. Wszystko pomieszane, aby dać ułudę bogactwa, przepychu i władzy.

Lecz stara waga powraca w zacnym stylu, aby Nysie przywrócic smak i klasę, aby to co ostatnio mocno nadszarpnięte stało się stylem życia tego wyjątkowego miejsca jakim jest Nysa.

W starej wadze narodziły się przyjaźnie które przetrwały najgorsze i nigdy wiara w wartości nie została zachwiana. Tego właśnie trzeba Nysie na nowo, aby powróciła jako miasto elit a nie nowobogackiego prymitywnego przepychu.

Zamieszamy w tym kotle tylko w słusznym celu, aby potrawa była klarowna. Chcemy zaprosić was do lektury o ważnych ludziach, wydarzeniach i pięknych treściach. Nie interesują nas braki edukacyjne, przestępstwo czy oszustwa. My gramy fair, bo tylko taka gra czyści pole do zwycięstwa.

Trzymasz w ręku 1 egzemplarz gazety która zmieni historię tego miasta. Potraktuj ją z należytym szacunkiem, pokaż ją swoim rodzicom, dziadkom, dzieciom po to aby wrócić do korzeni. Bo kiedy wszystko się rozpada warto wrócić do miejsca skąd się pochodzi aby przypomnieć sobie wartości jakich zostaliśmy nauczeni.

Zapraszamy cię w niezwykla podróż do historii naszego miasta, do Grzybka którego mijając wiedziałeś że jesteś już w domu, do słynnej nyski którą dziś pewnie nazywana byłabym rodzinnym vanem, do historii Hefajstosa w którym bawiły się pokolenia naszych mieszkańców.

Zapraszamy cię do Nysy, do naszego wspólnego domu…